W 2017 r., wśród kontrowersji, po raz pierwszy na ulicach amerykańskich miast pojawiły się wspólne hulajnogi elektryczne.Od tego czasu stały się powszechne w wielu miejscach.Jednak start-upy skuterów wspierane przez przedsięwzięcia typu venture zostały wykluczone z Nowego Jorku, największego rynku mobilności w Stanach Zjednoczonych.W 2020 roku prawo stanowe zatwierdziło formę transportu w Nowym Jorku, z wyjątkiem Manhattanu.Wkrótce potem miasto zatwierdziło działalność firmy produkującej hulajnogi.
Te „mini” pojazdy „migotały” w Nowym Jorku, a warunki ruchu w mieście zostały zakłócone przez epidemię.Ruch pasażerski w metrze w Nowym Jorku osiągał kiedyś 5,5 miliona pasażerów w ciągu jednego dnia, ale wiosną 2020 roku wartość ta spadła do niecałego 1 miliona pasażerów.Po raz pierwszy od ponad 100 lat zamknięto go z dnia na dzień.Ponadto New York Transit – zdecydowanie największy system transportu publicznego w Stanach Zjednoczonych – zmniejszył liczbę pasażerów o połowę.
Jednak wśród niejasnych perspektyw dla transportu publicznego mikromobilność – dziedzina lekkiego transportu osobistego – przeżywa swego rodzaju renesans.W pierwszych miesiącach epidemii Citi Bike, największy na świecie projekt rowerów współdzielonych, ustanowił rekord wykorzystania.W kwietniu 2021 r. rozpoczęła się niebiesko-zielona bitwa o udostępnienie rowerów pomiędzy Revel i Lime.Neonowoniebieskie blokady rowerowe firmy Revel są już odblokowane w czterech dzielnicach Nowego Jorku.Wraz z rozwojem rynku transportu zewnętrznego „szaleństwo na rzecz rowerów” na prywatną sprzedaż w czasie epidemii wywołało szaleństwo sprzedaży rowerów elektrycznych i hulajnogów elektrycznych.Około 65 000 pracowników dostarcza żywność na rowerach elektrycznych, obsługując miejski system dostaw żywności podczas blokady.
Wystaw głowę przez dowolne okno w Nowym Jorku, a zobaczysz przeróżnych ludzi na dwukołowych hulajnogach pędzących po ulicach.Czy jednak w miarę umacniania się modeli transportu w świecie po pandemii będzie miejsce dla hulajnóg elektrycznych na notorycznie zatłoczonych ulicach miasta?
Mając na celu „pustynną strefę” transportu
Odpowiedź zależy od tego, jak hulajnogi elektryczne radzą sobie w Bronksie w Nowym Jorku, gdzie dojazdy do pracy są utrudnione.
W pierwszej fazie pilotażu Nowy Jork planuje rozmieścić 3000 hulajnóg elektrycznych na dużym obszarze (dokładnie 18 kilometrów kwadratowych), obejmującym miasto od granicy z hrabstwem Westchester (hrabstwo Westchester) Obszar pomiędzy zoo w Bronxie a Pelham Bay Park na wschodzie.Miasto twierdzi, że ma 570 000 stałych mieszkańców.Do drugiej fazy w 2022 r. Nowy Jork może przenieść obszar pilotażowy na południe i umieścić w nim kolejne 3000 hulajnóg.
Bronx zajmuje trzecie miejsce pod względem liczby samochodów w mieście, stanowiąc około 40 procent mieszkańców, za Staten Island i Queens.Ale na wschodzie jest to bliżej 80 procent.
„Bronx to pustynia transportowa” – powiedział podczas prezentacji Russell Murphy, starszy dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej w Lime.Bez problemu.Nie da się tu poruszać bez samochodu.”
Aby hulajnogi elektryczne stały się przyjazną dla klimatu opcją mobilności, niezwykle ważne jest, aby zastąpiły samochody.„Nowy Jork wybrał tę drogę z rozwagą.Musimy pokazać, że to działa.”
Google — Allen 08:47:24
Uczciwość
Południowy Bronx, graniczący z drugim etapem pilotażowego obszaru hulajnog elektrycznych, charakteryzuje się najwyższym wskaźnikiem astmy w Stanach Zjednoczonych i jest najbiedniejszym okręgiem wyborczym.Hulajnogi zostaną rozmieszczone w dzielnicy, w której 80 procent mieszkańców to czarni lub Latynosi, a sposób rozwiązania kwestii równości jest wciąż przedmiotem dyskusji.Jazda na hulajnodze nie jest tania w porównaniu z podróżą autobusem czy metrem.Odblokowanie hulajnogi Bird lub Veo kosztuje 1 dolara i 39 centów za minutę jazdy.Odblokowanie hulajnogi Lime kosztuje tyle samo, ale tylko 30 centów za minutę.
Aby odwdzięczyć się społeczeństwu, producenci hulajnóg oferują zniżki użytkownikom, którzy otrzymują ulgę federalną lub stanową.W końcu w mieszkaniach komunalnych mieszka około 25 000 mieszkańców okolicy.
Sarah Kaufman, zastępca dyrektora Centrum Transportu Rudin na Uniwersytecie Nowojorskim i entuzjastka hulajnóg elektrycznych, uważa, że choć hulajnogi są drogie, dzielenie się nimi jest wygodniejszą opcją niż prywatne zakupy.„Model dzielenia się daje większej liczbie osób możliwość korzystania ze hulajnóg, które mogą nie być w stanie wydać setek dolarów na samodzielny zakup hulajnogi”.„Dzięki jednorazowej wpłacie ludzie mogą sobie na to pozwolić”.
Kaufman powiedział, że Bronx rzadko jako pierwszy wykorzystuje możliwości rozwojowe Nowego Jorku – Citi Bike zajęło sześć lat, aby wejść do tej dzielnicy.Martwią ją także kwestie bezpieczeństwa, ale wierzy, że hulajnogi naprawdę mogą pomóc ludziom pokonać „ostatnią milę”.
„Ludzie naprawdę potrzebują teraz mikromobilności, która zapewnia większy dystans społeczny i jest bardziej zrównoważona niż ta, z której korzystaliśmy wcześniej” – stwierdziła.Samochód jest niezwykle elastyczny i pozwala podróżować w różnych scenariuszach ruchu drogowego i na pewno odegra rolę w tym mieście.
Czas publikacji: 20 grudnia 2022 r